W nocy z niedzieli na poniedziałek, ulicami Zduńskiej Woli policjanci ścigali uciekające BMW. Pościg zakończył się bardzo niefortunnie dla uciekającego.

Obserwuj nas:

W poniedziałek, 28 kwietnia, około godziny 1:30, policjanci patrolujący miasto zauważyli samochód jadący z włączonymi światłami drogowymi, które oślepiały innych kierowców. Mimo sygnałów radiowozu, kierowca nie zmienił świateł, a gdy funkcjonariusze próbowali go zatrzymać, gwałtownie skręcił w ulicę Obywatelską i zaczął uciekać.

Podczas ucieczki mężczyzna nie stosował się do przepisów ruchu drogowego, pędząc przez centrum miasta. Na skrzyżowaniu ulic Getta Żydowskiego i Narwiańskiej stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w ogrodzenie posesji. Po krótkim manewrze wycofał i kontynuował jazdę, aż do kolejnej kolizji – tym razem z ścianą budynku na skrzyżowaniu z ulicą Mostową. Policjanci zablokowali dalszą ucieczkę, najeżdżając radiowozem na tył BMW. Kierowca wysiadł i próbował uciekać pieszo, ale został zatrzymany na ulicy Łódzkiej.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, w pożyczonym samochodzie

Okazało się, że 24-letni kierowca, mieszkaniec Zduńskiej Woli, miał 0,7 promila alkoholu we krwi, a samochód pożyczył. Tłumaczył się, że nie zatrzymał się, ponieważ wcześniej stracił prawo jazdy i obecnie mając już „komplet” 24 punktów, obawiał się kolejnej utraty uprawnień. Na miejscu pojawiła się właścicielka auta, koleżanka kierowcy. Mężczyzna usłyszał zarzuty niezatrzymania się do kontroli oraz jazdy pod wpływem alkoholu. Grozi mu do 5 lat więzienia, a ostateczną decyzję podejmie sąd.

Policja przypomina, że ucieczka przed radiowozem to poważne przestępstwo, zagrożone karą do 5 lat pozbawienia wolności oraz obligatoryjnym zakazem prowadzenia pojazdów od roku do 15 lat. Funkcjonariusze apelują o odpowiedzialność i przestrzeganie przepisów, aby unikać zagrożeń dla życia i zdrowia na drogach.

fot. SW, KPP Zduńska Wola