Kolejny tydzień minął, a wspólny mianownik każdego dnia to mgły i zamglenia. Gdzie ta polska złota jesień?

Czytaj pozostałe felietony
Obserwuj nas także tutaj:

Nie ma co się oszukiwać, idziemy w kierunku zimy. Tydzień temu można było jeszcze poudawać. Ale pierwsze nocne przymrozki, codzienne mgły i coraz mniej liści na drzewach zdecydowanie wskazują, że zima się zbliża.

Tak sobie myślę, że w przypadku kilku miejskich inwestycji warto by było przypomnieć, że to już połowa listopada i trzeba kończyć, co się zaczęło.
Za chwilę do odbioru powinny być przecież park na Sieradzkiej, pomost na Kępinie… ale też zaczyna się odliczanie do przejezdnego ronda na Placu Wolności (którego dalej nie widać) czy Szymanowskiego. Drodzy Państwo, zima idzie, czas kończyć robotę!

Chciałbym jeszcze wrócić na chwilę do poprzedniego felietonu. Rzuciłem tam wątkiem wypadku w Szadkowicach, w którym obiecałem więcej informacji. Na szczęście są dobre, i mimo że wyglądało bardzo źle, to nikt w wypadku nie zginął. Na kolejne szczęście: nie mieliśmy śmiertelnego wypadku przez cały długi weekend. Cieszę się i dziękuję wszystkim, którzy zadbali o siebie i innych. Uwierzcie mi, że chętnie o Was napiszę, ale w innych okolicznościach.

Z fajniejszych informacji, mieszkańcy osiedla Tysiąclecia dostali w końcu to, o co prosili od lat: odnowiony plac zabaw “przy górce”. O ile z samego Placu zabaw nie korzystałem specjalnie za dzieciaka, tak górka to co innego. Pamiętam że ten teren ogólnie był centrum lokalnej społeczności dziecięcej i cieszę się bardzo, że ten plac zabaw w końcu wygląda tak, jak powinno wyglądać takie miejsce w XXI wieku. Może to miejsce trochę w końcu odżyje.

Piątek był świetny pod kątem ciekawych wydarzeń. I mówię to bez cienia ironii czy sarkazmu.

Od rana trwało Regionalne Forum Gospodarcze, którego tematy kręciły się wokół social mediów i sztucznej inteligencji. Prelegenci na duży plus, zainteresowanie przedsiębiorców również. Ja wiem, że często spotkania organizowane przez samorządy są mało atrakcyjne i czasem naciągane. Ale to było… dobre. Pokuszę się nawet, że bardzo dobre. Oby więcej takich!

A wieczorem coś z zupełnie innej beczki. W ważnej sprawie, w proteście przeciwko budowie spalarni śmieci, odbyły się warsztaty oddechowe. Relaks, trening uważnosci… i dźwięki mis tybetańskich i gongów. Jeśli ktoś lubi takie klimaty, to było naprawdę bardzo dobrze. A wszystko to jako przypomnienie o sprawie spalarni śmieci i zrzutce na pomoc prawną dla stowarzyszenia Zielona Wola.

Intensywny tydzień. Dla mnie niezwykle. Ale szczególnie piątek bardzo mi się podobał. Dawno nie czułem się tak odprężony i zrelaksowany. Zupełnie jakbym w kilka chwil przeniósł się do innego świata, w którym przyjemność i spokój są na wyciągnięcie ręki. Jeśli wyobrazicie sobie taki przyjemny, cichy, jesienny las – to tam byłem. I chętnie wrócę znowu.

A tymczasem mamy niedzielę. I kolejny długi weekend. Dbajcie o siebie, bądźcie dla siebie dobrzy. Gorąca herbata i kawa, koc, książka albo film… odpocznijcie trochę. Widzimy się za tydzień, mam nadzieję że w tym samym składzie!

Redakcja przypomina: opublikowane teksty prezentują wyłącznie poglądy ich Autorek i Autorów, nie należy ich utożsamiać z poglądami redakcji. Tak samo jak opinie, komentarze wyrażane w publikowanych artykułach nie odzwierciedlają poglądów redakcji i wydawcy, a mają charakter informacyjny.

Obserwuj nas: