Maj, matury, kasztany kwitną… albo już nawet przekwitają. A że sporo ważnych rzeczy mieliśmy w tym tygodniu, zapraszam na szybki przegląd tygodnia.

Czytaj pozostałe felietony
Obserwuj nas także tutaj:

Tydzień zaczęliśmy od polityki na najbardziej lokalnym poziomie. Pierwsze sesje rady miasta i rady powiatu odbyły się w poniedziałek. Sesja rady gminy odbyła się we wtorek.
Znamy już wszystkich radnych, przewodniczących, wszystkie komisje i ich członków. Wiemy do kogo się zwracać w różnych sprawach… i komu patrzeć na ręce, kiedy będzie podpisywać różne dokumenty.

Z początkiem tygodnia dostaliśmy też podsumowanie majówki od zduńskowolskiej policji. Czy było spokojnie? Zawsze może być lepiej. Trzy osoby przewiezione do szpitali w wyników dwóch wypadków. Kilku złapanych nietrzeźwych kierowców… Może dzięki temu mieliśmy tylko te dwa wypadki.

Wtorek przyniósł nam wyniki konkursu ortograficznego dla trzecioklasistów. Nową Mistrzynię Ortografii nagrodzili przedstawiciele szkoły, miasta i powiatu. I chociaż mam wrażenie, że konkurs był nieco łatwiejszy niż przyzwyczaiły nas poprzednie edycje… nadal należą się wielkie brawa. Czemu łatwiejszy? Mistrzyni napisała go w ciągu dwudziestu minut, nadal zdobywając najwięcej punktów.

I pozostając nieco w klimatach ortografii, lub szerzej, języka polskiego, przenosimy się o jeden etap edukacji wyżej.

We wtorek rozpoczęły się matury (z języka polskiego, w środę matematyka, w czwartek język obcy). Na szczęście kalendarz zdążył dogonić naturę i maturzyści pisali swoje pierwsze egzaminy z kwitnącymi kasztanami za oknami. Podstawowy poziom obowiązkowych matur raczej nie zaskoczył nikogo z piszących. Miejmy nadzieję że tak było i wszyscy spokojnie dostaną się tam, gdzie chcą.

Od czwartku tydzień poszedł już nabranym rozpędem. Działo się dużo i mocno!

W czwartek miejska biblioteka rozpoczęła Tydzień Bibliotek spotkaniami z Agnieszką Cubałą. Goście mogli posłuchać o Powstaniu Warszawskim pod takim kątem, o jakim raczej nie mówi się w szkołach. Miła odmiana, zawsze warto poszerzyć horyzonty. Zawsze warto spojrzeć na coś inaczej, pod innym kątem.

Było to też pierwsze z wydarzeń, których zapowiedzi można było znaleźć w Kalendarzu Wydarzeń. Będę o nim przypominać jeszcze parę razy, bo widzę że zainteresowanie nim rośnie (co bardzo mnie cieszy).

Piątek przyniósł nam giełdę winyli pod ratuszem oraz wernisaż wystawy sekcji plastycznej Uniwersytetu Trzeciego Wieku. A potem… potem było już koncertowo, bo w zanurzyliśmy się w pozytywnej wibracji Marleyek.

Sobota za to, pierwszy raz chyba od dłuższego czasu, upłynęła pod znakiem… braku zaplanowanych wydarzeń. Weekend. Relaks. Odpoczynek i finał Eurowizji (nie wiem czy śledzicie, ale mnie od paru lat fascynuje, w jakim kierunku zmierza podobno muzyczny festiwal).

Nie można też zapomnieć o zorzy polarnej, która była widoczna na początku weekendu, także nad Zduńską Wolą. I jest to coś, co warto odnotować gdzieś w pamięci, bo zdarza się chyba rzadziej niż zaćmienie słońca.

A ponieważ dotarliśmy do niedzieli, skorzystajmy z chwili oddechu. Kocyk, kawa i herbata. Książka albo film. Rower albo spacer. Zadbajmy o spokój w ciele i w głowie. Żebyśmy mogli się spotkać za tydzień w tym samym składzie! Miłej niedzieli!

Redakcja przypomina: opublikowane teksty prezentują wyłącznie poglądy ich Autorek i Autorów, nie należy ich utożsamiać z poglądami redakcji. Tak samo jak opinie, komentarze wyrażane w publikowanych artykułach nie odzwierciedlają poglądów redakcji i wydawcy, a mają charakter informacyjny.

Obserwuj nas: