Ciekawy tydzień nam minął. Oby kolejny był trochę spokojniejszy. Zapraszam do podsumowania wydarzeń.
Czytaj pozostałe felietony
Obserwuj nas także tutaj:
Jesień dopadła mnie z pełną mocą. Dopiero parę dni temu doszedłem do siebie na tyle, żeby jakoś normalnie funkcjonować. Aż mi wstyd, że dałem się tak pokonać przeziębieniu.
Tydzień zaczęliśmy od pani marszałek województwa, która przyjechała do Zduńskiej Woli pochwalić się tym, że obwodnica będzie dalej remontowana. I wszystko ok… ale wiemy o tym już od kilku tygodni.
Kolejny raz mieliśmy więc pokaz w błyskach fleszy i uśmiechy na każdym poziomie samorządu. Super, pięknie… pytanie tylko – po co.
Czwartek to dzień wrześniowej sesji rady miasta. I o dziwo, było zaskakująco spokojnie. Aż przyjemnie się słuchało (z kilkoma wyjątkami, ale nie wymagamy cudów) jak można merytorycznie prowadzić dyskusję. Oczywiście nie było różowo, ale tym razem przynajmniej nikt na nikogo nie chciał pisać skarg.
Był ruszony temat Zwoltexu i smrodu, jakim zakład raczy mieszkańców w ostatnich czasach. Była próba ruszenia tematu spalarni śmieci. Była też “analiza” finansowa miejskich spółek. Tu jestem zawiedziony nieco, liczyłem na więcej smaczków. Ale brawa dla prezesów tych spółek – aż miło się słuchało ludzi, którzy wiedzą, o czym mówią.
Moją uwagę szczególnie przykuło MPK, ale do tego tematu jeszcze sobie wrócę kiedy indziej. Jeśli ktoś będzie zainteresowany, to na platformie esesja będzie można już niedługo nadrobić te trzygodzinne zaległości.Tego samego dnia (i nawet w tym samym budynku) odbyło się bardzo ciekawe spotkanie “Sploty Teatralne”. Takie inicjatywy zawsze bardzo cieszą.
Zresztą, ten dzień był w ogóle dość wyjątkowy, choć podejrzewam że nie wszyscy będą go mile kojarzyć. Na skrzyżowaniu Łódzkiej z Kilińskiego doszło do dość poważnego zderzenia dwóch samochodów osobowych. Ślady są widoczne jeszcze do tej pory.
Sprzyja nam za to pogoda. Pomijając bardzo wietrzny piątek, chyba nie ma na co narzekać, biorąc pod uwagę że to ostatni tydzień września. Jest chłodniej niż było, no ale nie oszukujemy się… to już naprawdę jest jesień.
Dlatego, póki jeszcze można, warto wykorzystać niedzielę i wybrać się na spacer. Podobno pojawiły się grzyby w lasach, więc jeśli ktoś lubi, jest okazja.
A tym czasem koc, herbata albo kawa… i trzymajcie się ciepło. Teraz już można oficjalnie tak mówić. Odpoczywajcie, żebyśmy za tydzień mogli się spotkać w tym samym składzie. Widzimy się za tydzień!
Redakcja przypomina: opublikowane teksty prezentują wyłącznie poglądy ich Autorek i Autorów, nie należy ich utożsamiać z poglądami redakcji. Tak samo jak opinie, komentarze wyrażane w publikowanych artykułach nie odzwierciedlają poglądów redakcji i wydawcy, a mają charakter informacyjny.