Pojawiły się plany dywersyfikacji uzyskiwania ciepła ze spalania odpadów. Aktywnie włączają się w to mieszkańcy Zduńskiej Woli.
W Zduńskiej Woli trwa dynamiczna dyskusja na temat zarządzania odpadami. Pierwotne plany budowy centralnej spalarni odpadów w przemysłowej części miasta, podobno uległy zmianie. W odpowiedzi na głosy mieszkańców, postanowiono zbudować mniejsze spalarnie na poszczególnych osiedlach miasta. Część z nich będzie posadowiona na prywatnych posesjach, dzięki modyfikacjom istniejących pieców węglowych w domach jednorodzinnych.
Decyzja ta jest wynikiem rosnących kosztów pierwotnej inwestycji. Budowa centralnej spalarni okazała się zbyt kosztowna, zarówno pod względem budowy samej infrastruktury, jak i kosztów logistycznych związanych z transportem odpadów. Nowy plan ma na celu zminimalizowanie tych wydatków, jednocześnie uwzględniając potrzeby i oczekiwania mieszkańców.
Porozumienia z mieszkańcami
Jak poinformował nas Mirosław Bąbel, zawarto porozumienia z kilkudziesięcioma mieszkańcami, co umożliwi spalanie większej ilości odpadów przy niższych kosztach. Mniejsze spalarnie mają być mniej uciążliwe dla mieszkańców, którzy zamiast jednej centralnej instalacji, będą mieli kilkanaście mniejszych, łatwiej dostępnych i mniej uciążliwych w ogólnym rozrachunku. Na przykład, mała spalarnia na osiedlu Zachód będzie niemal nieodczuwalna na osiedlu Południe i odwrotnie.
Nowy plan ma przynieść kilka korzyści dla mieszkańców Zduńskiej Woli. Po pierwsze, zmniejszy się uciążliwość związana z jedną centralną spalarnią, która mogłaby powodować większe zanieczyszczenie powietrza i hałas. Po drugie, mniejsze spalarnie umożliwią bardziej efektywne zarządzanie odpadami na poziomie lokalnym, co może przyczynić się do poprawy jakości życia mieszkańców. Inwestorzy liczą również na inny aspekt – w przypadku, w którym sąsiedzi będą dbać o wytwarzanie ciepła, opór społeczny przed budową spalarni może być znacznie mniejszy niż w przypadku zewnętrznego podmiotu.
Decyzja o rezygnacji z centralnej spalarni odpadów na rzecz mniejszych instalacji na osiedlach ma być krokiem w kierunku bardziej zrównoważonego i przyjaznego dla mieszkańców zarządzania odpadami. Choć inwestorzy zdają sobie sprawę, że może być ciężko z odpowiednim nadzorem nad tym, co faktycznie będzie spalane w prywatnych, zmodyfikowanych piecach, jednocześnie podkreślają: „Wiemy, że mieszkańcy w starych piecach i tak spalają śmieci. Postanowiliśmy więc skorzystać z tej możliwości, aby przy jednoczesnym cięciu kosztów osiągnąć zamierzony cel. Chcemy wykorzystać to, co niektórzy robią, dla większego dobra. Skoro więc niektórzy i tak palą śmieci, niech przynajmniej ich sąsiedzi mają z tego jakieś korzyści„.
Gdzie powstają mikrospalarnie?
Udało nam się uzyskać listę pierwszych mikrospalarni prywatnych, które będą przetwarzać odpady na rzecz pozyskiwania z nich ciepła. Prace mają zostać przeprowadzone już przed następnym sezonem grzewczym, a więc jeszcze w tym roku. Jeśli pojawią się kolejni chętni, będą mogli włączyć się do tej nowej sieci w kolejnych latach.
Przy odpowiedniej logistyce i pomocy z zaopatrywaniem, każdy z mieszkańców będzie w stanie zabezpieczyć w ciepło od kilku do kilkunastu sąsiadów. Mikrospalarnie będą zasilały instalacje buforowe, które będą zbierać niewykorzystane ciepło, które w razie potrzeb będzie rozprowadzane do sąsiednich budynków.
Pierwsze mikrospalarnie mające powstać w tym roku zaznaczyliśmy na poniższej mapie:

Czy brzmi to przerażająco? Owszem. Jednak kiedy uwzględnimy, jak wiele osób już teraz spala śmieci w piecach „na wszystko”, powyższa mapa nie oddaje nawet skali problemu.
Oczywiście jest to żart z okazji 1 kwietnia, a mapka, jak i cała idea mikrospalarni została kompletnie zmyślona. Jednak jeśli w trakcie czytania ktoś poczuł narastający stres w związku z możliwymi skutkami akcji, która wbrew pozorom nie jest czymś niemożliwym… To być może warto zastanowić się, jaki wpływ na to, czym oddychamy w Zduńskiej Woli mają indywidualne piece w naszych domach.
Ogrzewajmy nasze domy odpowiedzialnie, z poszanowaniem dla środowiska i sąsiadów. I oczywiście, nie bierzcie wszystkiego, co dziś przeczytacie, tak zupełnie na serio.