Stowarzyszenie Zielona Wola na konferencji przypomniało o ich wciąż trwającej walce o to, aby powstrzymać powstanie spalarni odpadów na terenie zduńskowolskiej elektrociepłowni.

Obserwuj nas:

Na zwołanej konferencji Przemysław Bożęcki, Aleksander Guć i Anita Gudaś odnieśli się do tego, co w temacie spalarni zadziało się do tej pory oraz zapowiedzieli kolejne swoje działania.

Stowarzyszenie Zielona Wola – pierwotnie powstałe po to, aby dbać o miejską zieleń w Zduńskiej Woli, stanęło na linii frontu w sporze pomiędzy inwestorem, spółką Remondis, a mieszkańcami Zduńskiej Woli. 

Im głębiej wchodzimy w kwestie spalarni, tym bardziej widzimy, że to jest coś niedobrego dla naszego miasta. Począwszy od jej lokalizacji, poprzez to jak ona będzie funkcjonowała, gdzie będzie wywożony żużel, jak będzie wożony materiał do tej spalarni.

Przemysław Bożęcki

Rozmawiają z organizacjami i samorządami, szukają sposobu na to, aby przekonać mieszkańców oraz władze, co do słuszności oporu przeciwko inwestycji spółki. Jak przekonują, pojawiają się ludzie, którzy przy kolejnych technicznych argumentach “przeciw”, skupiają się wokół działań stowarzyszenia i wspierają na wiele różnych sposobów.

Rozmawiając z miejscami w których jest opór społeczny, widzimy podobne schematy w większości miejsc. Tam gdzie powstały spalarnie nie ma tańszych śmieci, są problemy z tym, co wydobywa się z kominów.

Przemysław Bożęcki

Zwrócili uwagę na fakt, że mimo głośnego, a co ważne, jednogłośnego, sprzeciwu miejskich czy powiatowych radnych, kwestia spalarni cały czas pozostaje nierozwiązana. Po korzystnej dla inwestora decyzji SKO, widmo inwestycji nie tylko wisi nad mieszkańcami Zduńskiej Woli, ale także wręcz się przybliża.

Jak przekazał Aleksander Guć, wydanie decyzji środowiskowej, a więc nie tylko uchylenie tej wydanej przez prezydenta, jest bardzo niestandardową praktyką dla tej instytucji. Teraz na decyzję SKO stowarzyszenie zapowiada skargi i odwołania, w których złożeniu pomoże zaangażowanym mieszkańcom. Ma być ich sporo.

Tutaj sprawa nabiera przewidywalnego, jak podał Guć, przebiegu. Po odwołaniu się od decyzji SKO, sprawa trafi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi. Następnie, niezależnie od rozstrzygnięcia na szczeblu wojewódzkim, jedna ze stron odwoła się do Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie.

W związku z tym, przedstawiciele Zielonej Woli zwracają się do mieszkańców Zduńskiej Woli z prośbą o pomoc w sporze, który przerasta już możliwości małego stowarzyszenia. Jak podkreślają, mimo wszelkiej wiedzy, jaką zdobyli w ciągu ostatniego roku, potrzebne są dokumenty, które będą mogły być brane na równi z tymi przedstawianymi przez inwestora na kolejnych etapach postępowania.

Mowa tu o ekspertyzach raportu oddziaływania na środowisko złożonego przez Elektrociepłownię oraz samej decyzji środowiskowej wydanej niedawno przez SKO. Zarówno ekspertyzy, jak i opieka prawników niezbędna na tym etapie, leżą poza możliwościami finansowymi stowarzyszenia.

Stowarzyszenie Zielona Wola uruchamia więc zbiórkę, którą mogą wesprzeć wszyscy chętni. Całkowity dochód z niej zostanie przeznaczony na wspomniane wyżej cele. Jak zapewniają organizatorzy, jeśli zbiórka przewyższy faktyczne potrzeby, wówczas pozostałe środki zostaną przeznaczone na wzbogacenie zieleni w przestrzeni miejskiej jako podziękowanie mieszkańcom Zduńskiej Woli.

Poza ogłoszeniem zbiórki, stowarzyszenie przypomina mieszkańcom o możliwości składania wniosków do powstającego w mieście Planu Ogólnego. Samym włodarzom zaś przypomniano o przyjętej w marcu, jednogłośnie, uchwały dotyczącej odległości od zabudowań mieszkalnych dla wszelkich przedsięwzięć związanych z odpadami. Określono w niej minimum trzy kilometry odległości od zabudowań mieszkalnych. Stowarzyszenie liczy na kontynuację tych uwarunkowań w opracowywanym teraz Planie Ogólnym.

Zrzutka została już uruchomiona, dostępna jest w tym miejscu. O decyzji SKO można przeczytać tutaj, natomiast o rozprawie administracyjnej z listopada ubiegłego roku tutaj.

fot. mojazdunskawola.pl