29.01.2023

Fundacja Tabby Burasy i Spółka od ponad pięciu lat pomaga kotom, które los potraktował ciężej niż powinien. Na rok 2023 mają ambitne plany, dzięki którym będą mogli pomagać jeszcze lepiej.

Sprawdź pozostałe newsy ze Zduńskiej Woli

Fundacja działa trzysta sześćdziesiąt pięć dni w roku. Jeden więcej raz na cztery lata. Tyle czasu poświęcają zwierzętom, żeby zapewnić im zdrowie, dach nad głową, a często i nowy dom. To nie tylko praca na pełen etat, to raczej budowanie olbrzymiej rodziny, w której każdy może stać się “wujkiem” i “ciocią”.

Czym zajmuje się fundacja Tabby Burasy i Spółka?

  • Pomoc kotom porzuconym, bezdomnym, powypadkowym (fundacja często przejmuje leczenie kotów, których właścicieli nie stać na operację czy długotrwałe leczenie po wypadkach);
  • Pomoc kotom, które tracą dom w wyniku śmierci opiekuna;
  • Pomoc kociętom, które w okresie wiosennym i letnim są masowo wyrzucane;
  • Organizacja adopcji;
  • Przeprowadzanie sterylizacji i kastracji.

Skąd pomysł na fundację?

Jakieś 8 lat temu poprzez forum pewnej fundacji poznałam dziewczyny z Wrocławia już wtedy „działające w kotach”. Sama miałam wtedy 4 koty. Jeden adoptowany z fundacj, trzy przygarnięte ze zduńskowolskich ulic. Po jakimś czasie stałam się domem tymczasowym grupy wolontariackiej z Wrocławia. Z czasem z Edytą Pawlaszczyk z Wrocławia postanowiłyśmy założyć taką grupę w Zduńskiej Woli. Działałyśmy pod patronatem Fundacji Hospicjum dla kotów bezdomnych z Torunia.

Lidia Kwiatkowska, fundacja Tabby – Burasy i Spółka

Potem przyszedł czas na usamodzielnienie. Złożono wniosek do KRS i 20 czerwca 2017 roku Fundacja Tabby Burasy i Spółka rozpoczęła działalność jako samodzielna fundacja.
Współtworzą ją cztery osoby, które mimo braku wykształcenia weterynaryjnego, serce oddały “braciom mniejszym”.

Przez ponad 5 lat przewinęło się też kilka osób działających wolontariacko, a obecnie w fundacji pracują dwie osoby Lidka i Daniel. Trzecia – Karina, jest na urlopie macierzyńskim. 

Rocznie przez fundację przewija się około 130 kotów. 

Przez lata działalności, fundacja przekazała w adopcyjne ręce nowych właścicieli ponad 300 kotów z całego województwa łódzkiego (a czasem i spoza).

Każdy kot podlega profilaktyce. Jest odrobaczany, odpchlany, kastrowany lub sterylizowany. Po kwarantannie zostaje zaszczepiony, a jeśli jest chory, najpierw przechodzi diagnostykę i leczenie. Dopiero po tym procesie rozpoczynają się procedury adopcyjne i szukanie nowych domów.

Fundacja zawsze stara się znaleźć jak najlepsze, bezpieczne domy dla swoich podopiecznych. Standardem dla fundacji są domy z osiatkowanym balkonem, kratkami zabezpieczającymi okna uchylne, wolierą jeśli to dom jednorodzinny.

W 2020 fundacja przeniosła się na Mostki koło Zduńskiej Woli

Dzięki publicznej zbiórce udało się zebrać kwotę wystarczającą na zakup siedliska i podstawowe przystosowanie do wprowadzenia podopiecznych. Na siedlisko składają się trzy budynki, otoczone malowniczymi ośmioma dębami.

Drewniany, ponad stuletni dom drewniany został przystosowany na kociarnię. Do dyspozycji kotów są dwa pokoje o powierzchni sześćdziesięciu metrów kwadratowych. Jest też łazienka oraz oddzielne pomieszczenie, w dobudówce, na kwarantannę. Do ewentualnego przystosowania jest strych. Dom jest w bardzo dobrym stanie. Drewniana elewacja została przez fundację zaimpregnowana, a w środku położono podłogi z kafli.

Murowany domek, przystosowany z wcześniejszej obory, to siedemdziesiąt metrów kwadratowych, w których znajdują się trzy pomieszczenia: magazynek gdzie powstają rękodzieła na bazarki, szpitalik oraz “kocie przedszkole”.

Przy kociarni zainstalowana jest woliera na prawie sto metrów kwadratowych, z planami na powiększenie. Przy kocim przedszkolu jest też druga, choć pięciokrotnie mniejsza.

Od początku utrzymują podopiecznych i całą fundację tylko i wyłącznie z darowizn i zbiórek na portalu ratujemyzwierzaki.pl, gdzie w tej chwili trwa jedna zbiórka – na faktury za leczenie podopiecznych (które za rok 2022 opiewały na blisko czterdzieści tysięcy złotych).

Nasi podopieczni to w 75% koty z miasta i gminy Zduńska Wola. W marcu ubiegłego roku przyjęliśmy też siedem kotów uchodźców z Ukrainy. Tylko siedem, ale więcej nie daliśmy rady finansowo. Nasze fundusze gromadzimy jedynie z darowizn i bazarku, staramy się organizować je we własnym zakresie.

Lidia Kwiatkowska, fundacja Tabby – Burasy i Spółka

Marzy im się wymiana dachu, instalacji elektrycznej i założenie centralnego ogrzewania

Kwestia ogrzewania pochłania w chłodniejszych sezonach sporą część dostępnych funduszy. Zainstalowany tu kominek na pellet z tzw. dpg – rozprowadzeniem ciepłego powietrza – przestaje być wystarczający przy wciąż rosnącej liczbie podopiecznych. Szpitalik już trzeba dogrzewać elektrycznie. Niestety ogrzewanie prądem jest w przypadku fundacji wyjątkowo nieopłacalne, zwłaszcza w ostatnich latach.

Optymalnym rozwiązaniem będzie założenie centralnego ogrzewania na oba budynki. Najlepsza opcja to ogrzewanie gazowe z dużej butli – ze względu na zacienienie przez dęby nie ma szans na fotowoltaikę i pompę ciepła.

Inną kwestią jest w przyszłości wymiana dachu i docieplenie budynków Szacowany koszt to 150-200 tysięcy złotych, więc pomysł ten będzie realizowany bardzo powoli.

Na wszystko to są plany, choć realizacja nastąpi w bliżej nieokreślonej przyszłości. Wszystko zależy, jak zawsze, od dostępnych funduszy.

Spełnienie marzeń i szansa na nowe kierunki

Fundacja ma nadzieję, że gdyby udało się wymienić dach, będzie można przedłużyć go na garaż i wtedy przystosować go na Koci Dom Seniora i Kocie Hospicjum oraz przy okazji rozszerzyć działania statutowe fundacji o porady z zakresu behawiorystyki, żywienia czy dietetyki dla opiekunów kotów.

Oczywistym jest, że sami nie dadzą rady tego wszystkiego zrealizować, nie wspominając o niezbędnych  pracach remontowych.

Proszą więc o wsparcie wszystkich chętnych. Dzięki wspólnemu zaangażowaniu możliwe będzie stworzenie w Zduńskiej Woli jedynego takiego miejsca w najbliższej okolicy.

Działania fundacji można wspierać:

  • Licytując lub przekazując fanty na bazarek fundacji;
  • Wpłacając bezpośrednio na konto fundacji:
    • BNP Paribas (nr konta: 85 1600 1462 1834 8245 0000 0001);
    • BLIK (nr telefonu: 533 997 001);
    • PayPal: paypal.tabby@gmail.com;
  • Zbiórki prowadzone regularnie na stronie ratujemyzwierzaki.pl;
  • Można także, podczas rozliczeń ze skarbówką, podarować 1,5% podatku: (KRS0000338389 – jako cel szczegółowy należy podać “11687 Tabby Burasy i Spółka”);
  • Zainteresowane osoby mogą także wesprzeć fundację swoim czasem – zgłaszając się na wolontariat lub po prostu wpadając czasem do siedziby fundacji, żeby pomóc (dosłownie i w przenośni) ogarnąć kuwetę.

Jak adoptować kota z fundacji?

Należy udać się do fundacji (Mostki, Torfowa 6 – najlepiej umówić się telefonicznie: 531098472 lub przez profil fundacji na facebooku), wypełnić ankietę przedadopcyjną. Później odbywa się wizyta lub rozmowa przedadopcyjna i na końcu dopiero, podpisanie umowy adopcyjnej. Wymogiem bezwzględnym, jakie stawia fundacja, są zabezpieczenia w docelowym domu. Osiatkowany balkon, kratki na okna uchylne, woliera jeśli to dom jednorodzinny. 

Chcesz być na bieżąco z nowościami na stronie? Obserwuj te profile:
Facebook, Instagram, Twitter, TikTok