Niedzielny rajd rowerowy „Morsy na szlaku miejsc historycznych” przyciągnął wielu uczestników, łącząc aktywność z poznawaniem historii.
W miniony weekend odbył się amatorski rajd rowerowy „Morsy na szlaku miejsc historycznych Zduńskiej Woli i okolic”. Organizatorem wydarzenia był lokalny klub Morsy-Pany, a inicjatorką rajdu była Marta Spętana.
Mimo braku reklamy i wsparcia z zewnątrz, rajd przyciągnął ponad dwudziestu entuzjastów historii i wycieczek rowerowych, którzy chcieli spędzić niedzielne południe aktywnie i pożytecznie. Trasa rajdu, licząca około 60 km, prowadziła przez wybrane miejsca historyczne, a o ich znaczeniu opowiadał Daniel Buszyński, członek grupy rekonstrukcyjnej GRH Chrobry.
Podczas rajdu uczestnicy odwiedzili miejsca takie jak:
– Twierdza Orlik
– Młyn Wodny w Brzeskach
– Cmentarz z 1863 w Sędziejowicach
– Emilianów – pomnik ppor. Edwarda Kramarskiego
– Marzenin – kościół pw. Najświętszej Maryi Panny
– Zapolice – relikt dworskiego zespołu
– Kościół w Strońsku, schron i cmentarz
– Pałac Pstrokonie
Daniel na każdym przystanku historycznym wygłaszał prelekcje, przybliżając uczestnikom historię danego miejsca. Jak mówi przysłowie, „cudze chwalicie, swego nie znacie”, a nasz region ma wiele do zaoferowania.
Marta Spętana, organizatorka rajdu, wyjaśniła, skąd wziął się pomysł na to wydarzenie:
Zdecydowałam się na rowerowy rajd historycznym szlakiem z kilku powodów. Przede wszystkim, moja pasja do historii sprawia, że fascynują mnie miejsca o bogatej przeszłości. Chcę zobaczyć je na własne oczy, poczuć atmosferę minionych wydarzeń i lepiej zrozumieć kontekst historyczny. Jazda na rowerze to również doskonały sposób na aktywne spędzanie czasu. Połączenie sportu z turystyką historyczną pozwala dbać o kondycję fizyczną, a jednocześnie daje możliwość zwiedzania i odkrywania nowych miejsc w sposób bardziej intymny i bezpośredni niż tradycyjne formy podróżowania. Dodatkowym motywem jest aspekt społeczny i integracyjny. Często takie rajdy odbywają się w grupach, co daje okazję do poznania nowych osób o podobnych zainteresowaniach, wymiany doświadczeń i wspólnego przeżywania przygody. Nie można też zapomnieć o wyzwaniu, jakie niesie ze sobą pokonywanie długich dystansów rowerem. To forma samorealizacji i test własnych możliwości, który daje ogromną satysfakcję i poczucie osiągnięcia czegoś wyjątkowego. Ostatecznie, rajd historycznym szlakiem to także forma promowania i ochrony dziedzictwa kulturowego.
Pogoda również sprzyjała rowerzystom – wszyscy zdążyli wrócić do domów przed deszczem, a uśmiechy na ich twarzach świadczyły o pełnej satysfakcji z uczestnictwa w rajdzie.
Celem Fundacji Orlik, działającej w Zduńskiej Woli i wspierającej klub Morsy-Pany, jest stworzenie cyklicznej imprezy rekreacyjno-historycznej, podczas której uczestnicy nie tylko aktywnie spędzają czas, lecz również zdobywają wiedzę o mieście, okolicy, przodkach i historii.
zdjęcia: organizatorzy









