Nie wiem jak was, ale mnie ten tydzień zmęczył, więc z radością go podsumuję i zakończę. Zapraszam na szybki przegląd wiadomości.

Czytaj pozostałe felietony
Obserwuj nas także tutaj:

Są takie chwile, co do których człowiek ma przeczucia. Ja miałem takie w stosunku do tego tygodnia… i niewiele się pomyliłem. Naładowanie baterii w poprzednią niedzielę wystarczyło do poniedziałkowego poranka, potem to była już walka o przetrwanie. Ale udało się, więc dużo spokojniejszy mogę zacząć cotygodniowy przegląd.

Wyjątkowo, zaczniemy od wtorku. Urząd miasta ogłosił ustami prezydenta, że za tydzień rusza nowa edycja Zielonego Budżetu. Za tydzień, w sensie od wtorku, czyli zainteresowani będą mogli swoje pomysły przerzucać do urzędników już od 19 lutego.

Co zgłoszą i co wybiorą mieszkańcy? Dowiemy się wkrótce, chociaż akurat przy Zielonym Budżecie każdy projekt wart jest uwagi. Moja akurat dziwnie skupia się na wspominanej w propozycjach “małej retencji”. Na pewno świetnie by było zobaczyć oczko wodne gdzieś w centrum miasta. Pytanie jedynie… Gdzie? Czy powoli nie wyczerpujemy tej formuły, która za chwilę zmieni się w “posadźmy drzewa”, “zróbmy zielony przystanek”, “dajmy więcej kwiatków do Karsznic”?

Zastanawiam się, kiedy dojdziemy do momentu, w którym zielony budżet wyczerpie swoją atrakcyjność, bo jedyne projekty warte uwagi będą skupiały się na zadaniach, które powinny być wykonywane z normalnego budżetu miasta.

Ale na razie jeszcze… Warto wierzyć w kreatywność mieszkańców i liczyć na solidne realizacje. Jeśli chcecie sprawdzić, co ów budżet przewiduje na obecny rok, zapraszam tutaj, bo wyniki poznaliśmy w lipcu 2023.

Tego samego dnia medalami nagrodzone zostały małżeństwa z wieloletnim stażem. Tak zwane Złote Gody prawie trzydziestu małżeństw pięknie pokazują, że wszystko można osiągnąć, jeśli trafimy na odpowiednie osoby. Zatem, z tego miejsca, życzę wszystkim, żeby dla siebie też potrafili znaleźć te odpowiednie!

I tak, płynnie przechodzimy do środy. Do tego, przez wielu tak uwielbianego i znienawidzonego jednocześnie dnia, jakim są… Walentynki.

Niezależnie jaki macie do niego stosunek, wydaje się sensownym uznać, że każdy powód do okazywania sobie odrobinę większej sympatii, jest dobrym powodem. Dlatego też świetnie oglądało się relacje z LOVEbusa, który zorganizowało zduńskowolskie MPK.

Równie miło było mi patrzeć, jak Zduńskowolanie wpisywali na wystawionym pod ratuszem sercu, za co kochają to miasto. Choć, jak powiedziała mi to znajoma pani redaktor, “nie kocha się za coś, kocha się bez powodu”. Ciężko się nie zgodzić bardziej.
Ale i tak, każdy powód na tablicy był dobrym powodem.

Tutaj jeszcze małe słowne nawiązanie do tablic – gdybyście kiedyś je zgubili, policja radzi co zrobić. A z kolei sama policja też miała fajną akcję walentynkową.

Tego dnia obchodziliśmy również rocznicę powstania Armii Krajowej. Z tej okazji nie tylko złożono kwiaty pod pomnikiem, ale obchody połączono z wykładem w muzeum historii miasta. Podoba mi się taka wieloplatformowość.

O platformach za to opowiadała Dorota Zawadzka. Oczywiście o platformach społecznościowych, świecie wirtualnym… i o tym, jak rodzice mogą się odnaleźć w tej rzeczywistości w kontekście wychowywania dzieci.

W piątek odbyło się pierwsze z cyklu spotkań ze znaną z telewizji Supernianią. Kolejne już niebawem, więc zachęcam do zajrzenia w ich harmonogram – tematyka będzie szersza niż ta na pierwszym “wykładzie”.

Piątek w ogóle był jakby wyrwany z tego tygodnia. Piękna pogoda, niemal niepasująca nie tylko do tygodnia, ale wręcz do całego miesiąca czy pory roku… sprawiła, że mimo wszystko z uśmiechem na twarzy wspominam ten dzień.

Z rzeczy, o których wspomnieć warto w kontekście miasta, pozostał jeszcze projekt strategii rozwoju miasta na lata 2028+. Został opublikowany i mieszkańcy mogą się do niego odnieść, wnosząc projekty poprawek. Czy warto? Wierzę, że tak. Jestem wielkim fanem teorii, według której mieszkańcy mogą decydować o tym, jak miasto się rozwija.

Czy to wszystko co działo się w tym tygodniu? Nie… Z pewnością nie. To tylko zarys… ale wydaje mi się, że istotny.

Każdy z nas miał z pewnością wiele dodatkowych wydarzeń w ciągu tych dni. Wiele z nich na pewno było personalnie dużo istotniejszych… Dlatego myślę że wszyscy nieco odetchniemy z ulgą na myśl o tym, że ten tydzień jednak się skończył.

Dlatego, uwzględniając intensywność tygodnia… odpocznijmy z podwójną mocą. Tradycyjną formułę “kocyk, kawa lub herbata” proponuję wzbogacić o drugą herbatę. Może owocową tym razem. Może książka lub film do tego – choć proponuję coś lekkiego. Naładujmy baterie na wypadek gdyby kolejny tydzień miał być równie intensywny. Ale życzę wszystkim, sobie też – niech ten kolejny będzie lżejszy. Widzimy się za tydzień!

Redakcja przypomina: opublikowane teksty prezentują wyłącznie poglądy ich Autorek i Autorów, nie należy ich utożsamiać z poglądami redakcji. Tak samo jak opinie, komentarze wyrażane w publikowanych artykułach nie odzwierciedlają poglądów redakcji i wydawcy, a mają charakter informacyjny.

Obserwuj nas: