Tydzień temu matury, w tym tygodniu egzaminy ósmoklasistów. Na szczęście nie ma żadnych egzaminów dla przedszkolaków.
Czytaj pozostałe felietony
Obserwuj nas także tutaj:
Wyobraźcie sobie przez moment takie egzaminy. Dwugodzinny egzamin a w nim: teoria leżakowania, pytania zamknięte i otwarte z zakresu disneyowskich bajek oraz część pisemna na stronę A4 w wybranym kroju szlaczków…
A tak trochę bardziej na poważnie – kolejny tydzień za nami, zapraszam na krótki przegląd wydarzeń.
Z ważnych informacji drogowych: rondo na Złotej, którego budowa przerzuca większość ruchu na Paprocką i Zduńską, ma zostać skończone do końca czerwca. To bardzo dobra wiadomość, ale gdzieś w głowie dzwoni mi wciąż komentarz jednego z czytelników: “kiedy w Zduńskiej Woli coś zostało ukończone na czas”. Więc… zobaczymy.
We wtorek, tydzień po maturach, rozpoczął się trzydniowy egzamin dla uczniów ostatnich, ósmych klas szkół podstawowych. W kolejności, znów, podobnie jak u starszych kolegów, mierzyli się z językiem polskim, matematyką i wybranym językiem obcym. Odwiedziłem z aparatem (moją!) Siódemkę oraz Dziesiątkę. Jedenastka też się pojawiła, choć tu musiałem się wesprzeć Dobrą Duszą, jeśli chodzi o zdjęcia.
Tyle się mówi, że tego egzaminu nie można nie zdać i jedyne czym grozi napisanie go słabo to niemożność dostania się do wybranej szkoły…
Obawiam się, że ten stres jest kompletnie niepotrzebny w naszym mieście. Przy kandydatach do szkół ponadpodstawowych w ilości około trzystu dla całego powiatu (a siedmiu szkołach ponadpodstawowych), placówki te będą robić wszystko, żeby każdy chętny się dostał.
Jeśli więc ktokolwiek się stresował tym egzaminem… na moje oko, wystarczyło się pojawić i podpisać kartę egzaminacyjną.
We wtorek doszło do sytuacji mało przyjemnej dla jego uczestniczki, ale pokazującej też parę ciekawych rzeczy.
Starsza kobieta zasłabła na pasażu Rajczaka. Operator monitoringu wysłał tam patrol Straży Miejskiej, który udzielił pierwszej pomocy, a przechodnie wezwali karetkę.
I teraz tu mam lekki zgrzyt między nagłówkami w mediach a rzeczywistością.
Nagłówki krzyczą o tym, że dzięki monitoringowi udało się uratować życie i zdrowie. W tym przypadku.
Ale tym razem, zanim patrol zdążył dotrzeć na miejsce, pomogli przypadkowi przechodnie (na moje oko młodzież). To oni są zdobywcami nagrody za te kilka minut, które mogły przeważyć szalę. Wezwali służby medyczne. Operator monitoringu wysłał patrol straży miejskiej, który na miejscu – owszem, udzielił pierwszej pomocy – ale w dużej mierze czekał na przyjazd karetki, która pojawiła się dosłownie po chwili.
Czy więc monitoring pomógł uratować życie i zdrowie? Kiedyś na pewno to zrobił lub zrobi, ale w tej konkretnej sytuacji zrobili to sami mieszkańcy.
Jak najbardziej zgadzam się z tym, że miejski monitoring ma potencjał do tego, żeby ratować ludzi, ale też nie przypisujmy mu zasług.
W tym tygodniu dowiedzieliśmy się też, że dziewięć nowych kamer wzbogaci cały ten system jeszcze w tym roku. Ja się cieszę, uważam że warto.
Mam nadzieję, że operator jest w stanie odpowiednio ogarnąć i nadążyć za tym, co dzieje się na prawie stu obrazach z kamer. Być może warto pomyśleć o rozbudowie stanowiska? Żebyśmy mieli dwóch operatorów jednocześnie sprawdzających to, co widzą kamery? To już pewnie temat dla mądrzejszych głów niż moja.
W środę zainaugurowano regularne połączenie Zduńskiej Woli z Wielką Brytanią. Niestety nie uda nam się dotrzeć tam osobiście, bo chodzi o port multimodalny w Karsznicach. Od środy, dwa razy w tygodniu, kursować będą transportu kolejowe z Karsznic do Rotterdamu, a następnie do samej Wielkiej Brytanii.
O ile rozumiem, że jest to spektakularna rzecz, to nieco dziwi mnie to, jakim newsem się to stało. Port zaczął działać w kierunku, w jakim powinien. Pierwsza firma zainteresowała się tym rozwiązaniem.
Ale to trochę tak, jakbyśmy mieli zachwycać się pierwszym nabitym na kasę paragonem w świeżo otworzonym sklepie. Fajnie że jest, super że działa… ale przecież po to w to wszystko było inwestowane.
Oczywiście rozumiem, że każda wzmianka o porcie multimodalnym składa się na to, żeby zainteresować kolejnych inwestorów. Jasne, “kumam”. Ale to nadal nie jest sukces władz miasta czy powiatu, że prywatny przedsiębiorca postanowił wykorzystać jakieś rozwiązania. To tak, jakby urząd chwalił się tym, że jakiś przedsiębiorca robi sobie reklamę, dołączając do programu zduńskowolskiej karty mieszkańca. Tak się przecież nie robi… a nie, wróć.
Ja też lepiej wrócę, do podsumowania.
W czwartek doszło do wypadku na Paprockiej. Tym razem nie było alkoholu, nie było nawet nieustąpienia pierwszeństwa. Był za to brak zachowanej bezpiecznej odległości między pojazdami. Pamiętajcie o tym, że jednak, między tym, że zobaczycie zbliżające się niebezpieczeństwo, a waszą reakcją, mija nieco czasu. Ten ułamek sekundy czasem decyduje o być albo nie być.
Od piątku mamy za to festiwal wydarzeń kulturalnych.
Weekend rozpoczął się rodzinnym piknikiem w Karsznicach, zorganizowanym z budżetu obywatelskiego. W tym samym czasie zaczęły się IV Zduńskowolskie Dni Seniora. Aktywni seniorzy mogli skorzystać z zajęć w basenach Zduńskiej Wody.
Sobota to pierwszy dzień turnieju towarzyskiego “Quadball 6’s Cup”. Sport, o którym słyszeliście, jeśli czytaliście lub oglądaliście Harry’ego Pottera, zawitał do Zduńskiej Woli. Sport dużo bardziej kontaktowy niż można się spodziewać. Sport, o którym warto wiedzieć więcej. Dziś o 14:00 finały, więc jeśli do tego czasu zajrzyjcie na Dolną, z pewnością zdążycie zawiesić na czymś oko.
A jeśli wolicie zawiesić oko na czymś do jedzenia albo po prostu lubicie foodtrucki, też jeszcze macie ku temu okazję przez całe niedzielne popołudnie.
Właściwie to obie imprezy możecie połączyć rodzinnym wypadem.
Nie sposób pominąć też przejazdu motocykli w ramach Pikniku Motocyklowego. Parada tych maszyn przejechała przez całe centrum. Maszyn było kilkaset (organizatorzy dają widełki 400-450), a niektóre naprawdę przykuwały uwagę.
Kryminalną Nocą Muzeów zakończyliśmy sobotę (świetnie przygotowana wystawa, warto było zajrzeć). To jednak nie koniec atrakcji weekendowych.
To wydarzenie zapowiadaliśmy w naszym Kalendarzu. Chcesz wiedzieć co będzie się działo? Śledź Kalendarz Wydarzeń!
Na niedzielę zapowiada się, oprócz wspomnianych foodtrucków i finału turnieju Quidditcha, rodzinny piknik pod ratuszem na Placu Wolności. Będzie sporo stoisk, będzie kilka koncertów – wszystko w ramach Dni Seniora. O piętnastej mamy też Dzień Balonów na terenie u zbiegu ulic Kobusiewicza i Podmiejskiej.
Niedziela pełna wrażeń – cały tydzień był taki. Jeśli chcecie, możecie korzystać z atrakcji do woli – na wszystkie wstęp jest wolny.
A jeśli nie chcecie… to tradycyjnie. Kawa, herbata, kocyk. Albo leżak na balkonie czy tarasie. Odpoczywajcie, bo jest po czym i przed czym.
Życzę więc Wam spokojnej niedzieli, mam nadzieję że widzimy się za tydzień.
Redakcja przypomina: opublikowane teksty prezentują wyłącznie poglądy ich Autorek i Autorów, nie należy ich utożsamiać z poglądami redakcji. Tak samo jak opinie, komentarze wyrażane w publikowanych artykułach nie odzwierciedlają poglądów redakcji i wydawcy, a mają charakter informacyjny.