Kolejny spokojny tydzień przeleciał nam niepostrzeżenie między palcami. Mamy niedzielę, sprawdźmy więc, co ciekawego się działo.

Czytaj pozostałe felietony
Obserwuj nas także tutaj:

Zaczęło się kulturalnie, od wernisażu wystawy fotografii seniorów z Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Foyer w ratuszu znów stał się tymczasowym domem dla kolejnych dzieł sztuki.

W sumie cały tydzień był dość fotogeniczny, jeśli ktoś lubi śnieżne klimaty na zdjęciach. Jeśli macie chwilę, zajrzyjcie sobie na grupę “Zduńska Wola w obiektywie” na Facebooku. Mieszkańcy mają oko i naprawdę można czasem się zdziwić, jak ładnym miastem potrafi być Zduńska Wola, jeśli spojrzy się w odpowiednim momencie i pod odpowiednim kątem.

Oczywiście nie obyło się bez stałego punktu podsumowań tygodnia, czyli pożaru. Tym razem, w poniedziałek, paliło się poddasze domu przy Konopnickiej. Nikt nie ucierpiał, ale przez kilkadziesiąt minut prądu byli pozbawieni mieszkańcy południowego centrum miasta.

W poniedziałek dostaliśmy też informację o ogłoszeniu upadłości Woli przez sąd rejonowy w Łodzi. Nie rozpisywałem się jeszcze na ten temat, czekam na kilka odpowiedzi od kancelarii, z której wyznaczony został syndyk. Obiecuję wrócić do tego tematu z większymi konkretami.

Potem było jakby spokojniej. Jeśli tak spojrzeć na wydarzenia, które się toczyły… to wszystko działo się jakby poza naszymi codziennymi życiami, trochę jakby obok.

Urzędy poinformowały o zbliżającej się wojskowej komisji kwalifikacyjnej. Aż z ciekawości spojrzałem co się dzieje z moją książeczką wojskową. Wiedzieliście, że jest to swojego rodzaju wojskowy dowód osobisty? Ciekawe, kiedy w wojsku, podobnie jak z dowodami, zrobią plastikowe karty zamiast książeczek.

Dowiedzieliśmy się też o planach Urzędu Miasta co do uchwały krajobrazowej. W przyszłym tygodniu udostępnią projekt do wglądu i zobaczymy, jak bardzo pomyliłem się w sierpniu. Założyłem wtedy, że nasza uchwała będzie wzorowana na łódzkiej. Swoją drogą, dobrze też rzucić okiem na ten artykuł z zeszłego roku, bo nieco przybliżyłem w nim sytuację uchwały w naszym wojewódzkim mieście. Niestety nie jest tak różowo, jak można oczekiwać. Ale nadal – krok w dobrą stronę, ja się cieszę.

I w temacie kroków w dobrą stronę, w piątek odbył się dzień otwarty w temacie in vitro. Pomijając politykę (bo nagle okazuje się że wszyscy popierają pomysł), to warto wspierać właśnie takie inicjatywy. Trzymam kciuki za wszystkich, którzy biorą udział w tym programie – z obu jego stron!

I właściwie… To by było na tyle, jeśli chodzi o ten tydzień. Dużo śniegu, mało stopni na termometrach, spokojny tydzień w mieście. Teraz można zakopać się głębiej pod kocyk, o ile wcześniej zrobiliśmy sobie dzbanek herbaty, żeby mieć go pod ręką. Miłej niedzieli, widzimy się za tydzień!

PS. Pamiętajcie, że dzisiaj jest Dzień Babci, jutro Dzień Dziadka. Oni naprawdę na was czekają – zawsze, nie tylko w te dwa dni w roku!

Redakcja przypomina: opublikowane teksty prezentują wyłącznie poglądy ich Autorek i Autorów, nie należy ich utożsamiać z poglądami redakcji. Tak samo jak opinie, komentarze wyrażane w publikowanych artykułach nie odzwierciedlają poglądów redakcji i wydawcy, a mają charakter informacyjny.

Obserwuj nas: